Polityk PO przyłapany na myśleniu o państwie totalitarnym
Czołowy polityk Platformy Obywatelskiej Bogdan Zdrojewski wczesnym rankiem został nakryty na rozmyślaniach o państwie totalitarnym.
„Kiedy go zobaczyłem siedział na ławce w parku i dumał o obozach dla internowanych polityków, tajnej policji i cenzurze”, twierdzi lider SLD Leszek Miller. „Po jego minie widać było, że sprawiało mu to dużą przyjemność, a jedynie dla niepoznaki udawał, że rozwiązuje krzyżówkę i nuci pieśni patriotyczne”.
Sam Zdrojewski zagadnięty w tej sprawie przez dziennikarzy stanowczo oświadczył, że tego dnia myślał wyłącznie o państwie demokratycznym, wolnych wyborach, niezależnej prasie i sądownictwie. Choć, jak dodał, momentami cisnęły mu się trochę inne myśli, ale je natychmiast odrzucał.
„Muszę powiedzieć, że pomysł z internowaniem kilku polityków i zakneblowaniu im wrażych gęb jest tak przerażający, że nie powinien nikomu przyjść do głowy. Nigdy, przenigdy nie należy cenzurować tych nieodpowiedzialnych gwałcicieli sumienia i zamykać im ust, choćby nie wiem jak taki plan wydawał się kuszący”, ciągnął Zdrojewski. „Doprawdy, odrzucam wszelką myśl o rozprawieniu się z nimi raz na zawsze, a przede wszystkim z całym tym popierających ich pospólstwem, którego liczba sięga już zatrważających 30 procent!”.
Polityk zapowiedział również, że jeżeli Miller publicznie go nie przeprosi za oszczerstwo, to pozwie go do sądu i opowie, jakie myśli ma w głowie szef SLD.
„Kłamie, kłamie w żywe oczy. Cenzura, kneblowanie ust, zamykanie w obozach, internowanie i obgadywanie. Tylko o tym myślał i każdy sąd, w którym mamy swoich kolegów, przyzna mi rację”, upierał się Miller, pokazując jako dowód zdjęcie Zdrojewskiego siedzącego na ławce w parku.
|