Batalion holenderskich saperów znowu rozminował Białogard

Dobiegają końca manewry saperskich oddziałów NATO w Polsce. Ćwiczenia odbywające się pod kryptonimem Raz kozie śmierć przebiegały sprawnie.

"Taktykę działań pododdziałów oparliśmy na sprawdzonym schemacie harcerskich podchodów", objaśniał generał Witold Pyrzycki. "Rano z koszar wyruszał jeden batalion saperów i przez cały dzień minował. Dwie godziny później wychodził drugi i rozminowywał, kierując się pozostawionymi przez żołnierzy strzałkami narysowanymi kredą na drodze".

Miasto nie przypominające Białogardu.

Spośród wszystkich oddziałów biorących udział w manewrach szczególnie wyróżnił się batalion holenderskich saperów, który podążając tropem angielskich żołnierzy, jednego dnia zdołał rozminować kolejno: Białogard, Złocieniec, Połczyn Zdrój, obóz harcerski pod Czaplinkiem i ponownie Białogard.

"Zaszło drobne nieporozumienie", tłumaczył harcmistrz Marcin Świerczek. "Pomyliły się strzałki i to nasz zastęp harcerzy rozminował Białogard, podczas gdy holenderscy saperzy zbierali w tym czasie lilijki ukryte w Bobolicach".

Jak wynika z raportu złożonego przez saperów, nie wszystkie pola minowe na terenie Pojezierza Drawskiego zostały jednak przez Holendrów odkryte.

"Min mieliśmy jeszcze bardzo dużo, ale skończyła nam się kreda", powiedział angielski saper. "Zdecydowaliśmy się jednak minować dalej. No i teraz już nic nie wiadomo".

W związku z zaistniałą sytuacją wojewoda zachodniopomorski zaapelował do mieszkańców województwa, by bez potrzeby nie opuszczali swoich domów. A także, aby w razie konieczności zmiany miejsca pobytu znaczyli trasę kredą.

 

 

 
   

Dwa duchy na zamku w Wiśniczu wywołały człowieka
 
Drwal zwykłym piewcą przyrody
Batalion holenderskich saperów znowu rozminował Białogard



 


 

 

 
redakcja kontakt © Copyright Nowy Pompon. All rights reserved.