Narciarze będą trenować na zeszłorocznym śniegu

Ze względu na konieczne cięcia finansowe w budżecie, Polski Związek Narciarski zadecydował, by do nowego sezonu zawodnicy przygotowywali się na zeszłorocznym śniegu.

„Nie stać nas na świeży”, tłumaczył prezes PZN (co można sprawdzić), Apoloniusz Tajner. „Co prawda zarezerwowaliśmy środki na ten cel, ale musieliśmy je wydać na zakup góry, z której zawodnicy będą zjeżdżać na nartach. Oczywiście pod warunkiem że je też kupimy. Jeżeli nie będziemy mieli za co, to narciarze nie będą z góry zjeżdżać, tylko schodzić. Chyba że zdecydujemy się na sanki. Po pierwsze są tańsze, a po drugie można zjeżdżać na nich w parę osób. Będzie raźniej, weselej i przyjemniej. Chuchu-ha, chuchu-ha, nasza zima zła!”, wyjaśniał prezes.

Zeszłoroczny slalom.

Jak objaśnia Józef Pawlikowski-Bulcyk , członek zarządu do spraw sportowych, zeszłoroczny śnieg jest wypróbowany i się sprawdził. „Nie ma co szaleć z nowym. Jeśli jednak jakiś zawodnik zwróci się do nas z prośbą, damy mu trochę świeżego śniegu do podsypywania w czasie zjazdu, ale pod warunkiem, że go potem odda. Dobrze rozumiemy potrzebę nowego śniegu, ale jeszcze lepiej potrzebę starego. Poza tym górę też przecież trzeba za coś dowieźć na miejsce”.

W związku z tym że treningi mają być prowadzone na śniegu z poprzedniego roku, zarząd PZN rozważa również możliwość udziału zawodników w zeszłorocznych zawodach.

„Nie wiem, o co im chodzi”, mówił Andrzej Gąsienica, zawodnik PKS Pędzinka. „Zarząd dostał pieniądze? Dostał. Miał być śnieg? Miał. A tu nie ma śladu po śniegu ani po pieniądzach, za to wszędzie są ślady po zarządzie”.

 

 
 
   

Woody Allen jest niemal tak błyskotliwy, jak moje zdanie o nim
 
Masakra w Starym Sączu



 


 

 

 
redakcja kontakt © Copyright Nowy Pompon. All rights reserved.