Mężczyzna na łożu śmierci wzywa księdza,
by mu oznajmić, że stracił wiarę

Boga nie ma i co więcej, nigdy nie było! Na miłość boską, dlaczego ksiądz nie chce w to uwierzyć!?”, tak brzmiały ostatnie słowa wypowiedziane przez pana Wiktora Kasprzyka mieszkańca wsi Kadłuby pod Sanokiem.

Rodzina zmarłego zgodnie stwierdza, że przez swoje całe życie był on bardzo gorliwym katolikiem.

Proboszcz miejscowej parafii, będący świadkiem ostatnich chwil życia Kasprzyka potwierdził to, podkreślając, że pan Wiktor zawsze brał czynny udział we wszystkich kościelnych uroczystościach. „Pamiętam, jak wystrugał kiedyś do bożonarodzeniowej szopki św. Józefa z drewna”, mówił ksiądz. „Figurka była przepiękna, choć wikary uważał, że rysy jego twarzy sprawiają wrażenie, jakby miał o coś pretensję do Matki Boskiej. Ja nie miałem takiego odczucia, ale na wszelki wypadek figurkę przysłoniliśmy siankiem i odwróciliśmy tyłem do wiernych”, zakończył proboszcz.

Brat zmarłego w rozmowie z wójtem, Janem Koluszko, potwierdził ostatnie wyznanie Wiktora Kasprzyka, który na chwilę przed śmiercią zanegował istnienie Boga, jego Syna jedynego Jezusa Chrystusa, obalił dogmat Trójcy Świętej i podważył wiarygodność biblijnego opisu stworzenia świata. Według opinii brata, w czasie, gdy to mówił, był w pełni władz umysłowych.

„Mnie też się wydaje, że z tym Bogiem to jest jakaś lipa”, powiedział sąsiad Kasprzyka. „Ale ja nie będę zwlekał z utratą wiary na ostatnią chwilę. Człowiek przecież nie może być pewien dnia ani godziny”.

 

 
     

Świnia podjadała trufle
 
Penis inwalidy całkiem w porządku
Jak zamieniać diamenty w złoto
NASA ogłosiła, że każdy astronauta w ciągu roku okrąży Słońce wraz z rodziną, psem i ogródkiem
Spółka akcyjna okazała się pralnią brudnej odzieży
Mężczyzna na łożu śmierci wzywa księdza, by mu oznajmić, że stracił wiarę


 

 

 
redakcja kontakt © Copyright Nowy Pompon. All rights reserved.